"Trawers Shackletona - 100 lat później": wyprawa SELMA EXPEDITIONS

2016-10-19 15:37 Selma Expeditions

Z pokładu s/y "Selma Expeditions" (przez satelitę) 19.10.2016, okolice Wyspy Georgia Południowa. Meldunek Piotra Kuźniara, skippera jednostki. Pozycja: 54° 12.S, 037°35.W; Wiatr: 30 w+ z kierunku S.

17 listopada, po 1100 milach (ponad 2000 km) i 11 dniach od wypłynięcia z Ushuaia dotarliśmy do północno-zachodniego "cypla" Georgii Południowej - do zatoki Elsehul Bay. Ostatnie dni były trochę męczące, szczególnie nocna żegluga wśród growlerów (odprysków gór lodowych). Podwachty musiały pracować po 8 godzin. Okresowe opady śniegu i wiatr 6-8B wzmagały odczuwanie zimna. Ale uzyskaliśmy nawigacyjnego pomocnika - jasny księżyc ułatwiał widoczność i w nocy nie musieliśmy kłaść się w dryf, a przecież wszystkim nam śpieszyło się już na stały ląd i aby wreszcie zobaczyć legendarną wyspę.

Georgia Południowa jest obecnie ścisłym rezerwatem przyrody i ze względu na kruchość lokalnego ekosystemu pobyt tutaj wymaga specjalnych przygotowań. Oznacza to staranne mycie obuwia i okrycia wierzchniego przed i po zejściu na brzeg oraz absolutny zakaz przenoszenia jakichkolwiek materiałów biologicznych. Ale ta niedogodność jest rekompensowana olbrzymim bogactwem fauny: dużych kolonii słoni morskich, uchatek, skuł i petrelców. Są także pingwiny królewskie, macaroni i białobrewe oraz wszędobylskie mewy dominikańskie.

Oczywiście podstawowym celem krótkiego postoju w Elsehul Bay były przygotowania do planowanego lądowego "Trawersu śladami Shackletona", z położonego kilkadziesiąt mil na południowy wschód fiordu Haakon Bay, czyli z tego samego miejsca, gdzie 100 lat temu swój 60cio km marsz po ratunek - zaczynał 3-osobowy zespół Ernesta Shackletona.

18.10.2016, w nocy opuściliśmy w miarę spokojne kotwicowisko żeglując do Haakon Bay. Zdawaliśmy sobie sprawę z wyzwania, bo wiedzieliśmy, że na podejściu do fiordu możemy spodziewać się dużej fali przybojowej, a teren znamy tylko z locji i map. Wykorzystaliśmy bardzo małe okienko pogodowe i nad ranem dotarliśmy do fiordu. Lądowanie zaczęło się o 4ej a skończyło o 5ej rano czasu miejscowego (UTC-2). Było ciemno a na koniec szaro, wstawał kolejny dzień - 19.10.2016. Wiatr się wzmógł. Musieliśmy pozostawić ekipę trawersową i szybko rwać kotwicę. Na razie skupiamy się na ucieczce z fiordu przed nadchodzącym sztormem. Wiemy, jednak, że najtrudniejsze zadanie stoi przed ekipą górską. Podobno w tym roku, ze względu na stosunkowo mało śniegu mogą spodziewać się sporo kłopotów z przekraczaniem lodowych szczelin, a tych w 60 km marszu będzie sporo. Jak wszystko pójdzie dobrze mamy nadzieję powitać grupę wspinaczkową - już za 5 dni, po drugiej stronie wyspy, w okolicy byłej osady wielorybniczej Stromness Bay.

Selma odpływa w ocean, a na brzegu rozpoczyna wędrówkę 3osobowa delegacja załogi Selmy:

Krzysiek Jasica co-skipper na Selmie. Od 7 lat stale w teamie Selma Expeditions. Był w ekipie zdobywającej antarktyczny szczyt wulkanu Erebus, w trakcie wyprawy Selmy ma morze Rossa w 2015 roku.

- Przemek Kruszyński, uczestnik poprzedniego rejsu (tylko żeglarskiego) na Georgię Południową w 2013 roku. Zdobywca góry Vision najwyższego szczytu Antarktydy.

- Janek (Honza) Pechar, instruktor narciarski i świetny żeglarz. Czech. Przyjaciel Selmy.

 

"TRAWERS ŚLADAMI SHACKLETONA" - rozpoczęty.

Dla zainteresowanych losami ekipy górskiej SELMY podajemy link do specjalnego trackera, niesionego przez ekipę:

https://my.yb.tl/synereus

Serdecznie pozdrawiamy,
Piotr Kuźniar  i cała załoga Selmy

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

DOŁĄCZ DO NEWSLETTERA - NAJCIEKAWSZE INFORMACJE DOSTANIESZ OD NAS MAILOWO

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.