Rejs dookoła świata PRZERWANY. Polacy zawrócili, by... dorobić
Pięć miesięcy trwała przygoda Sandry i Łukasza Łukaszuków z Wodzisławia Śląskiego, którzy chcieli opłynąć świat.
Para Polaków zostawiła jacht na Martynice i samolotem wróciła do Polski, by zarobić na dalszą podróż.
"Witajcie, chcielibysmy Was poinformować, że przylecielismy na jakis czas do Polski by dorobic na dalszą podróż i pozałatwiać pewne sprawy.W Polsce zostaniemy do końca roku bo w czerwcu na Karaibach zaczyna sie pora huraganowa i kończy sie na koniec roku. Jacht jest na Martynice w bezpiecznym kotwicowisku. Pozdrawiamy" - czytamy na Facebooku Sandry Łukaszuk.
CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU
Jak informuje serwis nowiny.pl, żeglarze na podróż, która miała być promocją Wodzisławia, dostali od miasta 10 000 złotych. Urząd Miasta ma teraz wydać informację, czy z powodu przerwania rejsu część pieniędzy będzie musiała zostać zwrócona.
