Nie żyje Krzysztof Skóra

2016-02-13 21:41 archiwum Żagli
Krzysztof Skora
Autor: Marek Zwierz

Twórca Stacji Morskiej Uniwersytetu Gdańskiego i helskiego Fokarium zmarł w nocy z piątku na sobotę.

13 lutego to bardzo smutny dzień dla Helu i wszystkich miłośników morza. Doszła nas wiadomość o śmierci Krzysztofa Skóry, profesora biologii morza, oceanografa, ekologa, ale także żeglarza i pasjonata wszystkiego, co z morzem związane.

Poznaliśmy Krzysztofa jeszcze na studiach. Żeglowaliśmy razem po Zatoce Puckiej, zwanej Pucyfikiem, na „Kurce Wodnej”, jachcie przerobionym z szalupy i należącym do Uniwersytetu Gdańskiego. „Kurka” służyła jako jacht badawczy dla Koła Naukowego Oceanografów, który mógł ze swoim niewielkim zanurzeniem penetrować wszystkie zakątki Pucyfiku. Już w latach 70-tych Krzysztof widział wszystkie zjawiska przyrodnicze znacznie szerzej. Określenie „ekologia” powstało później.

Kiedy Uniwersytet przejął starą wędzarnię na Helu Krzysztof został jej kierownikiem i powoli, w miarę zdobywania środków, ale bardzo konsekwentnie, stworzył dzisiejszą Stację Morską. Służy ona zarówno celom naukowym, jak i dydaktycznym. Kiedy na plaży znaleziona została ranna foka, zaopiekował się nią. Po wyleczeniu okazało się, że nie można jej wypuścić. Było to impulsem do utworzenia znanego dzisiaj wszystkim helskiego Fokarium.

Plonem  rejsów Krzysztofa na wody Antarktyczne jest olbrzymi zbiór ryb antarktycznych, wykorzystywany w codziennej dydaktyce.  Miał niesamowity talent do popularyzowania wiedzy o morzu. Z jego inicjatywy powstała w pobliżu Stacji „Błękitna Wioska”, gdzie prowadzone są zajęcia dla szkół. Powstał „Dom Morświna”, gdzie zebrane są nie tylko informacje o biologii tego ssaka, ale i historyczne notatki o jego występowaniu z Zatoce Gdańskiej. Ścieżka edukacyjna pomiędzy Fokarium i byłym portem wojennym oraz pomost wokół helskiego cypla chroniący nadbrzeżne wydmy także były jego pomysłami.

Nie do przecenienia jest też rola Krzysztofa Skóry w aktywizacji Helu. To, między innymi, dzięki Fokarium Hel stał się atrakcją turystyczną nie tylko w czasie letniego sezonu, ale przez cały rok. Zresztą pomysłów na aktywizację miasta miał wiele.

Bardzo angażował się w ochronę bałtyckiego ekosystemu. Jego propozycje zawsze miały głębokie uzasadnienie naukowe i nastawione były na taką ochronę przyrody, żeby jak najlepiej służyła człowiekowi. Wszystko zgodnie z zasadą, że tylko zdrowe ekosystemy mogą być przydatne ludziom czy to w turystyce, czy w rybołówstwie, czy w jakiejkolwiek innej działalności.

Ostatni raz spotkaliśmy Krzysztofa podczas preparowania szkieletu wieloryba znalezionego we wrześniu w Zatoce Gdańskiej. Pomimo widocznej już choroby był całkowicie zaangażowany w prace związane z tym rzadkim u nas okazem, jak we wszystko, co w życiu robił.

Bardzo będzie Krzysztofa brakowało nie tylko nam, ale wszystkim, którym na sercu leży dobro Bałtyku.

Joanna Siemiak i Marek Zwierz

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.