Popielno, Seksty, wyspy na Śniardwach – gdzie żeglować po jeziorze Śniardwy?

2008-06-23 14:31 Jerzy Kubaszewski
Kanał na jeziorze Śniardwy
Autor: Marzena Oleczek Kanał na jeziorze Śniardwy

Śniardwy są największym jeziorem w Polsce. Uchodzą też za niebezpieczne! W wielu miejscach pod wodą leżą pojedyncze kamienie lub całe ich łachy. Podczas wietrznej pogody fala na jeziorze przypomina morskie grzywacze. Gdy przyjdzie mgła, żeglarz, który w tym czasie znajdzie się na jeziorze Śniardwy, czuje się wręcz zagubiony w surrealistycznej scenografii. Oto pierwsza część opisu Mazurskiego Morza.

Jezioro Śniardwy to jedyne jezioro w Polsce, gdzie zdarza się, że z jednego brzegu nie widać drugiego – i to w warunkach względnie dobrej widoczności. Wielkość akwenu wywołuje lekkie drżenie serca, nie tylko u mniej doświadczonych żeglarzy.

Jak powstało jezioro Śniardwy?

Skąd wśród położonych na południu jezior rynnowych (jezioro Nidzkie i południowy skraj Bełdanów) taki rozległy akwen? Jezioro Śniardwy jest typowym tworem moreny dennej ukształtowanej podczas zlodowacenia skandynawskiego. Masy lodu i niesionego przez lodowiec rumoszu skalnego wyżłobiły w gruncie płytką nieckę, która po wycofaniu się lodowca zapełniła się wodą. Na dnie tej niecki lodowiec osadził pojedyncze wielkie kamienie lub całe rafy przywleczone z Półwyspu Skandynawskiego. Z przodu utworzył morenę czołową – mieszaninę żwiru, piasku, małych kamieni i gliny – która stała się naturalnym, południowo-wschodnim skrajem jeziora Śniardwy. Kilka starszych moren czołowych, odległych od Śniardw o 4-8 kilometrów na południe, utworzyło esowaty kształt jeziora Roś.

W rejonie Śniardw lodowiec zaczął się wycofywać. Przemieszczające się na północ masy lodu pozostawiły po sobie kilka jezior nieckowych na północ od Śniardw. Przykładami są jezioro Niegocin i kompleks Kisajno, Dargin, Dobskie i Mamry. Jeziora tego typu charakteryzują się bardziej pełnymi kształtami niż jeziora rynnowe, stosunkowo niewielką głębokością maksymalną i średnią oraz słabym współczynnikiem rozwinięcia linii brzegowej (tu wynoszącym 2,58).

Inną cechą charakterystyczną dla jeziora Śniardwy jest stosunkowo łagodne opadanie linii dna. Często pas trzcin, a te rosną w płytkiej wodzie, wchodzi nawet kilkaset metrów w głąb akwenu. Na Śniardwach są miejsca, gdzie trzeba przebijać się przez niemal 200-metrowy pas trzciny, aby dotrzeć do bagnistej linii brzegowej (np. północny brzeg w okolicy Zatoki Łukniańskiej). Tu widać jak jęzor lodowca wyślizgiwał się z niecki Śniardw na północ. Na przeciwnym brzegu trzciny tak gwałtownie nie porastają brzegu, wystarczy jednak spojrzeć na dno, aby domyślać się dlaczego. Jest ono tam usłane kamieniami i ubogim w składniki odżywcze żwirem moreny czołowej. W takich warunkach życie biologiczne tej części jeziora Śniardwy jest zupełnie inne – znacznie uboższe.

Żeglowanie po Śniardwach

Wpływacie na jezioro Śniardwy z jeziora Mikołajskiego przez cieśninę pomiędzy Popielskim Rogiem a Dybowskim Rogiem, zwaną Przeczką. Cieśnina ta ma szerokość kilkudziesięciu metrów i jest, szczególnie przy pięknej pogodzie, zatłoczona. Często przepływają tamtędy statki spacerowe, którym musicie ustępować. Na ogół wpływają one na Śniardwy na odległość 3 km i po wykonaniu pętli wracają na jezioro Mikołajskie. Wyprawa taka trwa ok. 20 minut i dlatego, jeżeli wiatr wieje słabo, a statek wyprzedził was u wejścia, możecie nie zdążyć przehalsować się przez Przeczkę. Wtedy będziecie mieli problem z ustąpieniem mu z drogi. Innym utrudnieniem w przepłynięciu cieśniny są ustawione sieci rybackie. Należy na nie szczególnie uważać!

Przed wejściem na jezioro Śniardwy można odpocząć czy przenocować na Popielskim Rogu. Znajdują się tu dwa pomosty (jeden od strony jeziora Mikołajskiego, drugi od Śniardw), kiosk spożywczy z małą gastronomią, stoły ocienione parasolami i miejsce na ognisko. Dobić tu można nie tylko do pomostów, ale i do brzegu, bowiem dno jest piaszczyste i zachęca do kąpieli.

Teraz powinniście podjąć decyzję gdzie płynąć? W kierunku Sekst, do Okartowa czy Dziubieli. Trasa na Seksty i do Okartowa jest dobrze oznaczona bojami szlakowymi. Pierwszy odcinek obu szlaków jest wspólny. Prowadzi w kierunku południowo-wschodnim. Kilkaset metrów na południe od oddalonych o ok. 6,5 km Wyspy Pajęczej i Czarciego Ostrowa, na około 4 km toru wodnego postawiono pasiastą boję (rozwidlenie szlaku żeglownego) i tam widać, w kierunku na północny wschód, rząd boi prowadzących do Okartowa. Możliwe jest też popłynięcie do Okartowa przez Dziubiele, wzdłuż północnego brzegu jeziora. Trasa ta jest nie oznaczona bojami i płynąc do celu na "krechę" można niebezpiecznie zbliżyć się do kamieni Miałkiej Górki. Niektóre głazy w tym miejscu znajdują się blisko powierzchni wody (1-1,5 m), a przy niskim stanie wody jeszcze płyciej.

Droga na Seksty
Od Przeczki, poprzez Bramkę Seksteńską do wejścia do Kanału Jeglińskiego na Sekstach, odległość w linii prostej wynosi ok. 14 km. Trasa ta jest w całości oznaczona stożkowymi zielonymi bojami farwaterowymi. Jest tylko jeden wyjątek: pasiasta kulista boja rozwidlenia szlaku żeglownego na Okartowo. Po wyjściu z Przeczki po lewej stronie mijacie Dybowski Róg. Przy przybrzeżnych trzcinach widać wbite  w dno paliki sieci rybackich, ograniczających szerokość toru wodnego. Nie powinniśmy się do nich zbytnio zbliżać, bowiem może się tak zdarzyć, że płynący tędy przedtem jacht wpadł w koniec sieci i przewrócił paliki. Wyjście z takiej pułapki jest nie tylko stresujące, ale wiąże się niejednokrotnie z dużymi stratami materialnymi.
Na końcu Dybowskiego Rogu powstaje nowa Stacja Ratownicza Mazurskiego Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, która w tym roku powinna rozpocząć działanie, zwiększając zabezpieczenie jachtów żeglujących po tym akwenie. Tu kończy się Przeczka, a przed nami ogrom śniardwiańskiej wody.
Na zachodnim brzegu leży

wieś Popielno,
... w której znajduje się Zakład Polskiej Akademii Nauk zajmujący się hodowlą i badaniami genetycznymi zwierząt. To właśnie za sprawą Zakładu PAN, hoduje się tu konika polskiego. W Popielnie możecie dojść do okazałego osłoniętego od niekorzystnych warunków wietrznych pomostu (patrz: ramka na str. 52). Przy pomostach mogą cumować jachty o nawet znacznym zanurzeniu. We wsi można zaopatrzyć się w zapasy żywności, wykąpać, a nawet postawić namiot na campingu. Tu uwaga! Do Popielna należy zbliżać się od północnego wschodu, a co najwyżej od wschodu. Próba podejścia z kierunków odchylających się na południe może skończyć się uderzeniem w kamienie leżące nawet do 200 m w głąb jeziora.
Wypływając z Popielna kierujcie się na północny-wschód płynąc aż do farwateru. Wcześniejsze skręcenie w kierunku Sekstów grozi wam poruszaniem się nad niebezpiecznie zakamienionym dnem. Kamienie te ciągną się aż do Zatoki Szyba, leżącej u połączenia z Warnołtami. Za zatoką widoczne są zabudowania Głodowa i dalej Niedźwiedziego Rogu.
Tuż przed Niedźwiedzim Rogiem znajdziecie wejście do nowobudowanego portu jachtowego p. Tadeusza Faryja - brata Eugeniusza Faryja (tego od portu w Rucianym Nidzie). Prowadzi do niego wykopany kanał o długości około 200 m, zakończony kilkoma basenami portowymi. Drogę do portu wskazuje wyznaczony bojkami farwater (prowadzi on między kamienistymi płyciznami), a w wejściu do kanału stoi biała prostokątna tablica. Do portu w Niedźwiedzim Rogu wpływa się mając Wyspę Pajęczą dokładnie za rufą, kursem południowo-zachodnim. Kilkaset metrów dalej, już za wsią znajduje się dogodna dla postoju binduga Niedźwiedzi Róg, a kilkaset metrów dalej - binduga Anula.
Jeszcze tylko kilka kilometrów i wejdziecie w cieśninę pomiędzy półwyspem Kępa Zdorska a wyspą Kaczor. Tak! Kaczor jest wyspą połączoną z półwyspem Zagon pasem trzcin i mułu. Cieśninę tę Р zwaną Bramką Seksteńską  -  przepływacie trzymając się dokładnie wyznaczonego toru wodnego, poprowadzonego przy brzegu Kępy Zdorskiej (przy Kaczorze jest dość płytko i muliście). Po minięciu Bramki wpływacie na Jezioro Seksty.

Wyspy na Śniardwach
Mijając Niedźwiedzi Róg po lewej burcie przepływacie koło Wyspy Pajęczej (północna) i Czarciego Ostrowu (południowa). Nieco dalej na wschód od obu wysp widać Szeroki Ostrów.
Żeglowanie w okolicach tych wysp jest szczególnie niebezpieczne z powodu kamienistych płycizn położonych na północ od wyspy Pajęczej, na zachód i wokół Szerokiego Ostrowu. Zagrożenie wzrasta podczas silniejszego wiatru i zafalowania, kiedy przy niskim stanie wody na Śniardwach (na Śniardwach poziom wody jest regulowany za pomocą jazu znajdującego się obok  śluzy Karwik), niektóre kamienie odsłaniają się w dolinach fal, a inne są niebezpiecznie blisko powierzchni.
Wyspy Pajęcza i Czarcia mają dogodne miejsca dla biwakowania - Pajęcza na południowym brzegu w cieśninie między nimi, a Czarci Ostrów na zachodnim i wschodnim. Pajęcza jest niska, porośnięta roślinnością lasu podmokłego, zaś Czarci Ostrów jest wysoki, z piaszczystą skarpą prowadzącą na szczyt wzgórza od zachodu i bajkowym podejściem, pod zwalonym drzewem (2001) od wschodu. Na szczycie zauważycie resztki podmurówki pod nieznaną budowlę, a poniżej resztki konstrukcji na wale ziemnym. Co tam było? Nie wiem! Niektórzy twierdzą, że czatownia krzyżacka, inni Р że pruska...
Goszcząc na wyspach nie zostawiajmy tam pod żadnym pozorem śmieci. Kiedyś na wyspie stał kontener, dziś już nie stoi i dobrze! Kontener ten pod koniec sezonu tonął pod workami i luźno usypanymi śmieciami. Zimą, gdy Śniardwy skuwał lód, przyjeżdżała ciężarówka i wywoziła ten śmietnik. Raz do roku!
Na wschód od obu wysp dopłyniecie do Szerokiego Ostrowu. Jest to największa wyspa na jeziorze. Leżała ona tak blisko brzegu, że połączono ją groblą ze stałym lądem. Po grobli poprowadzono drogę, którą na wyspę można dojechać ze Zdorów nawet sprzętem rolniczym. Stąd też większa część wyspy bywa obsiana zbożem.
Dobre miejsce do biwaku przy wyspie znajdziecie przy południowym brzegu. W tym miejscu na dnie leży czysty piasek, zachęcając do kąpieli. Brzegi: zachodni, północny i wschodni też mają dogodne miejsca do postoju, lecz tylko przy niezafalowanej wodzie. Dno tam jest kamieniste i przy większej fali można potłuc dno jachtu. Od Szerokiego Ostrowu kurs południowy prowadzi wzdłuż porośniętych trzcinami brzegów Kępy Zdorskiej

... na Seksty.
Po wyjściu na Seksty, wyznaczonym torem wodnym dotrzecie do wejścia w Kanał Jegliński. Tam w kanale, ale przed śluzą można schronić się w wygodnym miejscu (patrz ramka). Skręcając w lewo, dopłyniecie do Zdorów, a w prawo Ð na Kaczerajno. Podpływając do Zdorów musicie liczyć się z tym, że jest płytko już kilkadziesiąt metrów od pomostów. Dno jest piaszczyste i niezłym pomysłem jest doholowanie jachtu do pomostu, brodząc w wodzie. We wsi można się zaopatrzyć w żywność, jest kawiarnia i można zatankować świeżą wodę.
Na przeciwnym  brzegu Sekstów widoczny jest skraj Puszczy Piskiej. Znajdziecie tam dwie dogodne bindugi: Port i Młyńska.
Binduga Port była do niedawna prawie niezagospodarowana, lecz w ub. roku postawiono tam toalety, sklepik z namiotem gdzie można coś zjeść i uruchomiono pompę z pitną wodą. Dobić tam można do wygodnego pomostu, obok którego oznaczono kąpielisko z dobrym piaszczystym dnem.
Na Młyńskiej dno jest raczej niesympatyczne z powodu gnijących odpadków (kora i liście) pozostałych po montowanych tu z pni tratwach.
Na przeciwnym brzegu, na Półwyspie Zagon, znajdziecie niezłe choć dzikie miejsca biwakowe. Za miesiąc zapoznamy Was z północno-wschodnią, nie mniej ciekawą częścią jeziora.

 


Port na Niedźwiedzim Rogu - na naszej fotografii jeszcze w budowie


Takie domki letniskowe sa dziś charakterystyczne dla wielu wiosek otaczających Śniardwy


Jedyna wieś, której dachy są widoczne nad Sekstmi to Zdory - na zdjęciu widok z wyjścia z Kanału Jeglińskiego w kierunku Zdorów


Śniardwiańskie wyspy - Czarcia i Pajęcza - widziane z Niedźwiedziego Rogu

WYBRANE PORTY ŚNIARDW

Karwik

Port w Karwiku to właściwie keja przed śluzą Karwik, którą zaczyna się Kanał Jegliński. Wejście do niego znajduje się na południowo-wschodnim brzegu jeziora Seksty. Jest ono oznaczone, jak każde wejście do kanału. Główki wychodzą w jezioro około 40-50 m. W kanale zaczyna się prąd wznoszący w kierunku jazu, który znajduje się w lewo od śluzy. Jaz spiętrza wodę o 1 metr. Ten  prąd, może być dodatkowym utrudnieniem przy wyjściu z portu, przy silnym wietrze z północy lub północnego-zachodu. Do samej śluzy nie ma żadnych przewodów, dlatego nie ma konieczności składania masztu. Przy prawym brzegu za lekkim zakrętem około 250 m od główek, znajdują się stanowiska do cumowania dla 8-10 jachtów.
W gospodarstwie u śluzowego można zaopatrzyć się w wodę. Przy kei kiosk z napojami i pole namiotowe z boiskiem do siatkówki. Za polem w lesie "sławojki" i to już koniec infrastruktury, a szkoda bo miejsce urokliwe. Do wsi po zakupy trzeba iść około 1 km.

Co nam się podoba:
Zaciszne i dobrze osłonięte miejsce na południowej stronie Śniardw.
Co nam się nie podoba:
Brak zagospodarowania i infrastruktury, która komuś, kto by to zrobił, przyniosłaby dodatkowe źródło sezonowych dochodów, a postawienie lepszych toalet przyczyniłoby się
do poprawy stanu okolicznych lasów.

Popielno

Port w Popielnie leży na terenie Stacji Badawczej Rolnictwa Ekologicznego i Hodowli Zachowawczej PAN, na zachodnim brzegu jeziora Śniardwy.
Znajduje się w odległości około 1 km od tzw. Przeczki, przewężenia między rogami Popielskim i Dybowskim, gdzie jezioro Śniardwy łączy się z Jeziorem Mikołajskim.
Po wpłynięciu na Śniardwy należy płynąć na południe torem wodnym do Karwiku wzdłuż zachodniego brzegu jeziora, ale szanując stojące na wodzie zielone boje. Przy samym brzegu bywa miejscami dośćĘpłytko. Przy drugiej boi po prawej stronie zobaczymy zastawy (sieci stałe postawione po to, by ograniczyć migrację ryb wzdłuż brzegów).
Po ich minięciu skręcamy w prawo o 900 i znajdziemy się na podejściu do portu. Z prawej mamy ląd stały z brzegiem porośniętym trzcinami, z lewej wyspę. Przy samych trzcinach jest około 1,3 m głębokości, przed samym portem (20 m od główek) głębokość zmniejsza się do około 1 m.
Basen portowy to długa rynna z wybetonowanym nabrzeżem z lewej strony. Przy kei głębokość około 1,5 m, przy trzcinach po prawej około 0,5 m. Szerokość portu 15 m. W porcie stajemy dziobem do kei z kotwicą z rufy, co praktycznie zamyka port. Wejście dalej możliwe jest tylko na pagajach, z podniesionym mieczem i sterem. W porcie mieści się 45 jachtów.
Przed sezonem 2002 port miał być pogłębiony. W porcie Ð sklep, natryski, toalety, kontener na śmieci, pole namiotowe, boisko do siatkówki, doskonałe kąpielisko, miejsce na ognisko (drewno zapewnia gospodarz), prąd na kei. Ajenci Ð pp. Morozowie Ð budują nową tawernę. Możliwe slipowanie i wynajem jachtów.
W osiedlu drugi sklep, możliwość zjedzenia obiadów domowych w stołówce szkolnej.
Jest możliwość zwiedzania stacji badawczej i muzeum, jazda konna i wycieczki bryczkami po puszczy. Piesza wycieczka do Wierzby (prom) Ð około 2 km.

Co nam się podoba:
Miła obsługa, stałe inwestowanie i rozwijanie bazy przez ajentów.
Co nam się nie podoba:
Zbyt płytki basen portowy. Duża odległość do toalet - około

 

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.