Chorwacja: Rejsy, żeglowanie, wakacje w Chorwacji cz. IV

2015-06-21 9:00 Bogusław Pazorek
ABC żeglowania w Chorwacji
Autor: Miesięcznik "Żagle"

Portal Żagle.com.pl prezentuje cykl artykułów "ABC żeglowania w Chorwacji", poświęcony miejscu, które corocznie niezliczone rzesze żeglarzy i turystów z całego świata. Tym razem mamy dla was czwartą jego część!

Chorwacja: Rejsy, żeglowanie, wakacje w Chorwacji cz. I

Chorwacja: Rejsy, żeglowanie, wakacje w Chorwacji cz. II

Chorwacja: Rejsy, żeglowanie, wakacje w Chorwacji cz. III

Chorwacja: Rejsy, żeglowanie, wakacje w Chorwacji cz. IV

A gdzie są wyspy?

Ugljan, Pašman, Murter, Dugi Otok z zatoką Telašćica, Žut, z którego rozpościera się wspaniały widok na Park Narodowy Kornati, cały Archipelag Kornati, Žirje, Šolta i Brač, lawendowy Hvar, Korčula Marco Polo i Pelješac – półwysep słynący z doskonałego wina. Gdzie „zielony” Mljet i Lastovo z najpiękniejszą dla mnie w Chorwacji zatoką Zaklopatica. Gdzie archipelag na środku morza – Palagruža.

A gdzie „tajemnicza wyspa” – nie ta Juliusza Verne‘a? Gdzie tajemnicza wyspa Vis!?

Odsunięta na 30 Mm od stałego lądu duża wyspa – do niedawna baza marynarki wojennej. Pełna tajemnic, ciekawa. Licznie odwiedzana. Dwie mariny: Vis na północy i Komiža na południu. Liczne kotwicowiska i zatoki, szczególnie po wschodniej stronie z wystawionymi bojami do cumowania. Wysokie góry, tajemnicze groty – również te wykute w skałach dla okrętów patrolowych i podwodnych. Licznie odwiedzana przez płetwonurków i… rekiny, również żarłacza białego. Nie żartuję!

To na tej wyspie w Komižy powstają tradycyjne, świetne łodzie rybackie – falkuše. To z stąd ruszają motorowe łodzie na turystyczne połowy „wielkich ryb”. Z Komižy również można się dostać do Błękitnej Groty na Biševie. Vis to już otwarty Adriatyk.

Jeszcze nic nie wspomniałem o piekielnych wyspach – Pakleni Otoci – archipelagu w pobliżu Hvaru. Wiele razy odwiedzałem wyspę Sv. Klement i nie mogę się nią do syta nacieszyć. Dla mnie te wyspy z mariną Palmižana to raj!

Kierunek ułożenia wybrzeża NW – SE powoduje, że najlepszym wiatrem jest dla nas bora. Obojętnie, czy będziemy „jechali na górę, czy na dół” mapy – będziemy mieć półwiatr. Jak nas taki układ zastanie – nic tylko się cieszyć. Nie bójmy się bory! Trzeba tylko uważać, jak nadchodzi, bo można stracić żagle. Potem – sama radość! Wiatr ten latem jest w miarę silny, nieźle ciągnie, jest OK. W gorące dni schładza powietrze. Znikają mgiełki, powietrze staje się krystalicznie czyste jak morze, a w portach śmieci znikają gdzieś po zakamarkach.

Również jugo i mistral można wykorzystać dla naszych planów. Przykładowo: zaczynamy rejs i wieje jugo z SE. Płyniemy więc na północ, z wiatrem. Niemal pewne, że za dwa trzy dni się skończy i przyjdzie mistral z NW i będziemy mieć zapewniony komfortowy powrót. Z sytuacją odwrotną jest troszeczkę inaczej. Jeżeli przy rozpoczęciu rejsu zastanie nas mistral z NW, to po nim najprawdopodobniej będzie chwila niezdecydowania. Może powieje z N przez dzień, może powieje z E. Przeważnie po jednym, dwóch dniach wahania dmuchnie z NE, a więc bora. Latem dobry wiaterek. Również kiedy ogólnie słabo wieje, do 2 – 3B, nie więcej – wyspa Vis staje się jakby niewidzialną granicą. Jeżeli na N od Vis mamy mistral, to na S od tej wyspy jest przewaga wiatrów słabych i zmiennych z S.

Ogólnie pamiętajcie jeszcze, że między wyspami jest zawsze spokojniej. Mniejsze fale. W niektórych „przewężeniach” siła wiatru może wzrosnąć. Pamiętajcie też, że nie zawsze po zawietrznej wysp jest cicho i spokojnie. Przy borze – zimnym wietrze katabatycznym – może powiać wcale nieźle. Im wyższa góra, tym silniejszy wiatr. Obserwujcie drzewa jak rosną, w którą stronę się pochylają. Pochylone w kierunku SW świadczą, że tu bora silnie wieje.

Na otwartym morzu...

...jest zawsze więcej wiatru (i fali). Niektórzy żeglarze korzystają z tego, aby szybciej się przemieścić. Dla was podjęcie decyzji o podróży po zewnętrznej stronie wysp powinno być poprzedzone analizą predyspozycji załogi. Żegluga otwartym Adriatykiem 10 – 20 Mm od brzegu, to nie to samo co pomiędzy wyspami. Jest pewne, że 10-węzłowy wiatr podniesie minimum metrową falę. Życie na jachcie w takich warunkach ulegnie zmianie i wymusi na załodze zakaz chodzenia po pokładzie na dziób bez wyraźnej potrzeby. Wszyscy też powinni założyć kamizelki i szelki bezpieczeństwa. Wewnątrz jachtu będzie też zdecydowanie trudniej się poruszać. Zawsze należy słuchać prognoz, a jeżeli będziemy mogli to zweryfikować w Internecie, to tylko się cieszyć. Plany planami, a pogoda sobie. To ona dyktuje warunki życia na Jadranie.

Na ten wyidealizowany obraz i tym razem życie zaczyna kłaść swój cień. Ostatnio nie jest już tak różowo. Tam, gdzie rolę zaczynają przejmować „wielkie pieniądze”, niknie dziewicza turystyka, a zaczyna się bezwzględna komercja. Turystyka to potężny biznes i nie ma zmiłuj. Wymusza to na firmach związanych z żeglarstwem określone zachowania – czytaj: życie z kalkulatorem w ręce. Chorwaci zaczynają swoje problemy finansowe przekładać w portfele żeglarzy. Niestety.

Anomalie klimatyczne nie ominęły też Chorwacji. Pogoda powoli wymyka się spod utartych przez lata schematów. Dzisiaj trudno ją przewidzieć na więcej niż trzy dni do przodu. W miesiącach letnich zdecydowanie też przybyło deszczowych dni. Nie jest już tak upalnie, jak było kiedyś. Częściej zdarzają się też gwałtowne załamania pogody.

Niebezpieczeństwa nawigacyjne

Wyspy Ugljan i Pašman łączy most nad przejściem Prolaz Ždrelac. Parę lat temu firmy promowe wymusiły na rządzie podniesienie przęsła mostu o...60 cm. Tyle im było potrzeba. Niestety, dla przepływających tamtędy jachtów żaglowych wiele to sytuacji nie poprawiło. Jest 16,5 m od lustra wody. Wielu żeglarzy zapomina jeszcze o jednym. Nie pamięta o pływach (0,4 m średnio) i wiejącym z południa jugo mogącym podnieść poziom wody nawet o 0,5 m. Niestety, nigdzie nie jest sygnalizowana aktualna w danej chwili wysokość poziomu wody nad zero mapy (czy też od lustra do przęsła). Prąd osiąga nieraz 5 węzłów. Pierwszeństwo mają statki płynące z północy. Jak mamy wątpliwości – nie bawmy się w zgadywanie, czy jacht przejdzie, czy nie przejdzie. Opłyńmy wyspy dookoła.

Nie zapominajcie też o grzebieniach – resztkach skorodowanych erozją skał, ledwo wystających nad powierzchnię morza. Są zaznaczone na mapach. Omijajcie je szerokim łukiem. Przy słonecznej pogodzie sygnalizuje je zmiana koloru wody. Przy zachmurzonym niebie jest o wiele trudniej wypatrzyć wypłycenie.
Pamiętajcie, że w Trogirze, w kanale, na którym posadowione są pomosty mariny ACI, występuje prąd. Jego prędkość może dochodzić do 4 węzłów. Wszystko zależy od siły wiatru, jaki wieje z SE. Poprawka na prąd podczas cumowania to jedno. Drugie to unoszone prądem, powoli opadające mooringi. Możemy sobie nawinąć taki „sznurek” na śrubę steru strumieniowego czy silnika głównego. Płetwonury zawsze czekają w pogotowiu. Oczyszczenie śruby to minimum 100 euro.

Przestroga dla pływających nocą. Uważajcie na rybaków. Oni – jak mawiają czeskie wilki morskie – „kašlou na vše”. Możecie kogoś rozjechać niechcący.

Uważajcie też na promy, które ani myślą zmienić kierunku na widok żaglowca. Miejsc mniej lub bardziej wymagających uwagi jest więcej.

Pamiętajcie, że morze ma swoje prawa i wymagania. Jeżeli zaplanujecie sobie rejs, akwen, trasę, termin, jacht, a będzie wami szarpać niepewność – nie wahajcie się – napiszcie do mnie. Obiecuję, że odpowiem i w miarę swojej skromnej wiedzy pomogę.

Na stronie http://www.aci-marinas.com/aci_marina/ są przedstawione fotografie marin ACI z lotu ptaka i szersze informacje o nich.

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

ABC żeglowania w Chorwacji - MAPA
Autor: Miesięcznik "Żagle"
Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.