Jachty niezwykłe: Gigantyczne ZAUFANIE

2016-04-30 4:00 Jerzy Klawiński
Jachty niezwykłe: Gigantyczne ZAUFANIE
Autor: Arch. Biblioteki Kongresu USA

Zwodowany w 1903 r. amerykański gigant, cud ówczesnej techniki, był największym jachtem zmagań o Puchar Ameryki. Niestety – po spektakularnym zwycięstwie nad „Shamrockiem III” uznano, że RELIANCE (Zaufanie) nie jest wart zachowania dla potomności...

Tym razem Czarodziej z Bristolu wyprodukował do obrony Starego Dzbanka dla szefa amerykańskiego syndykatu Corneliusa Vanderbilta III i skipera Charliego Barra prawdziwie nieziemski jak na owe czasy jacht. Długi na ponad 61 m kadłub (z bukszprytem) miał w linii wodnej zaledwie 27,5 m, aby zmieścić się w formule pomiarowej Seawanhaka (jachty 90-stopowe w LWL). Ogromne nawisy – dziobowy (8,53 m) i rufowy (7,38 m) – powodowały jednak, że wychylenie się jachtu na burtę podczas żeglugi wydłużało linię wodną o około 13 m, co oczywiście zdecydowanie wpływało na prędkość „Reliance’a”. Gigantyczne też było ożaglowanie jednostki – powierzchnia żagli wynosiła ponad 1500 m2, wysokość masztu nad wodą – 61 m, a długość bomu – 33 m!

Metalowy kadłub, zbudowany ze stali, brązu i aluminium, był też swoistym cudem techniki: brązowe 5-milimetrowe płyty poszycia były polerowane (!), co miało – jak dziś wiemy – znaczny wpływ na osiągane prędkości, a superlekki pokład z płyt aluminiowych „zawieszono” na lekkiej siatce ze stalowych pasków i pokryto antypoślizgową matą korkową.

Dlaczego nie zachowano tego dowodu amerykańskiej chwały żeglarskiej dla potomnych? Od samego początku żaglowego giganta określano mianem „freak”, znaczącym tyle co: dziwoląg. Nie mieścił się w głowie zwykłego człowieka – nie tyle ze względu na gabaryty, co na zbyt daleko jak na owe czasy posuniętą specjalizację czysto regatowej konstrukcji. Bo komu był potrzebny pusty kadłub wyposażony w niezrozumiałe dla przeciętnego jachtsmana rozwiązania techniczne? Do geniuszu Herreshoffa armatorom „Reliance’a” zabrakło – mimo zwycięstwa – zaufania i w 1913 r. olbrzym – zamiast do muzeum – poszedł  na złom...

Jerzy Klawiński

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO? POLUB ŻAGLE NA FACEBOOKU

OBSERWUJ NAS NA TWITTERZE

Czy artykuł był przydatny?
Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań.